Wielość źródeł, z
których czerpali twórcy ze stajni Marvela jest ogromna. Zawiera odwołania do
wierzeń i kultur niemal wszystkich kontynentów, wydarzeń historycznych czy
kulturowych mód. I to właśnie w tej wielorakości i różnorodność inspiracji
należy doszukiwać się przyczyny tego, że komiksy z przygodami amerykańskich
superbohaterów są tak świetnie odbierane przez czytelników niemal w każdym
zakątku świata. W niniejszym artykule skupię się na czterech podstawowych źródłach
inspiracji jakie stanowią: mitologie i wierzenia, literatura, sytuacja polityczna na świecie oraz
trendy kulturowe.
INSPIRACJE WIERZENIAMI I
MITOLOGIAMI
Mitologie różnych plemion i narodów niemal od
początku swych istnień stanowiły niewyczerpalne źródło inspiracji dla artystów
sztuk plastycznych. Również twórcy Marvela wielokrotnie sięgali do opowieści o
bogach i herosach. Wprowadzali w komiksową rzeczywistość zarówno poszczególne
postaci, całe światy dawnych wierzeń, jak i kreowali jedne i drugie w mniejszym
lub większym stopniu nawiązujące do swego mitologicznego pierwowzoru. Dwie
kulturowe skarbnice, z których amerykańscy autorzy najchętniej korzystali to
mitologie: grecka i nordycka.
Z pierwszej do uniwersum Marvela przeniknęło
niemal cały Panteon, z którego na pierwszy plan wybijają się: Herkules, Ares, Atena czy Posejdon.
Osobny, ważny rozdział stanowi historia związana z Atlantydą. Ta zaginiona grecka wyspa, którą opisuje Platon w jednym
ze swych dialogów -„Timajonie”, została
zaadaptowana w świat Marvela jako podwodne królestwo, będące we władzy
chaotycznego Namora.
Z drugiej grupy, głównie z inicjatywy Stana
Lee zaadaptowano niemal cały świat nordycki jak i związane z nim mity,
opierając fabuły na rywalizacji Thora
i jego przyrodniego brata Lokiego, a
boski Asgard uczyniono kolejną areną
walk superbohaterów.
Tutaj należy wspomnieć o dwóch nowych
eventach takich jak: Siege (w którym
to Norman Osborn i jego sprzymierzeńcy planują inwazję na ojczyznę boga
piorunów) czy Fear Itself (gdzie Serpent - tajemnicza, uważająca się za
ojca Asgardu istota sieje
spustoszenie na Ziemi), które to w swoich preludiach były ściśle związane z
krainą bóstw północy.
Osobne miejsce należy poświęcić mitologiom wschodu, choć nie zaistniały one na
karatach komiksów tak wyraźnie jak dwie powyższe. Z taoizmu zapożyczono krainę K'un-Lun. Nazwa ta, którą nosi także
jedno z najwyższych pasm górskich na Ziemi, wedle wierzeń Państwa Środka uchodziła
za synonim raju. Nawiązań do japońskich religii możemy dopatrzeć się w
przygodach bohaterów związanych z Krajem Kwitnącej Wiśni takimi jak: Wolverine, Lady Deathstrike czy Sunfire,
a w niedawnym evencie Chaos War
głównym antagonistą był Chaos King vel
Amatsu - Mikaboshi (bóg zła i gwiazd).
Elementy wierzeń rdzennych mieszkańców Ameryki
Północnej (konkretnie chodzi o plemię Algonkinów)
odnaleźć możemy w postaci Wendigo.
Również w dziejach, mającego indiańskie korzenie genialnego wynalazcy z teamu X-Manów - Forge’a pojawiają się elementy kultury duchowej tego rodzaju .
Marginalnie pojawia się też świat mitologii
egipskiej, obecny w historiach: podróżującego w czasie Kanga, genezie Apocalypse’a (z
którą związana jest postać Ozymandiasa,
jednego z władców Egiptu, rozsławionego wierszem angielskiego poety Percy’ego Bysshe Shelleya), a ponadto
bogów Heliopolis (zjednoczenie Horusa, Ozyrysa i Izis z Thorem i Odynem
w walce przeciwko Sethowi).
Na koniec należy też wspomnieć o świecie chrześcijaństwa,
skąd zapożyczono piekło wraz z jego hierarchią. Jedna ze stojących na jego
czele istot – Mefisto, w marvelowskim wydaniu przypomina diabła
wykreowanego przez Johanna Wolfganga von Goethe w „Fauście”.
INSPIRACJE LITERACKIE
Cofając się w czasie do początku latach
50-tych XX wieku, kiedy istniało jeszcze wydawnictwo Atlas, a superbohaterowie nie cieszyli się popularnością wśród
czytelników, jednym z dominujących nurtów w komiksach był horror. Nie sposób
nie odnaleźć w publikacjach z tego czasu podobieństw do mrocznego świata
wykreowanego przed wiekami w opowiadaniach Edgara
Allana Poe.
Wiele zapożyczeń czy też inspiracji odnosi
się do literatury brytyjskiej XIX i XX wieku, ale także do kultury pisemnej
czasów bardziej odległych.
Niezwykle dużo czerpano z legend arturiańskich,
na co wpływ mieli przede wszystkim twórcy z brytyjskiego oddziału Marvela. Morgan Le Fay w komiksowym uniwersum
stanowi wprawdzie jedną z niszowych postaci, ale kilkakrotnie weszła w drogę Mścicielom sprzymierzając się z Doktorem Doomem, a potem będąc
członkinią stworzonej przez Normana
Osbourne’a drużyny Czarnych Mścicieli.
Znacznie bardziej rozpoznawalny jest czołowy superbohater Wysp Brytyjskich - Captain Britain (Brian Braddock), który
swoją moc zawdzięcza nikomu innemu jak pochodzącemu z innej rzeczywistości Merlinowi. Brittanic przez pewien czas stał na czele brytyjskiej grupy
bohaterów (w jej skład wchodzili między innymi: Nightcrawler, Wolfsbane, Collosus czy Rachel Summers) Excalibur,
nazwanej na cześć miecza Króla Artura.
Jedna z nowszych serii Kapitanie Brytanii: „Captain
Britain and MI:13”opowiada między innymi o inwazji Scrulli na Wielką Brytanię. Herosi zjednoczeni pod dowództwem
Kapitana i tytułowej, rządowej organizacji zajmującej się sprawami
paranormalnymi, odpierają atak kosmicznych najeźdźców, którym udało się otworzyć
portal do magicznego świata Avalonu.
Osobne miejsce należy się hrabiemu Draculi. Postać wampira z Transylwanii
stworzona przez Brama Stokera na tyle
silnie zadomowiła się w uniwersum Marvela, że otrzymała nawet swój własny tytuł,
a ponadto wielokrotnie gościła na łamach kart komiksów innych superbohaterów.
Na łamach serii Spider-Mana oraz Daredevila
pojawiła się postać stworzona przez Roberta
Louisa Stevensona w opowiadaniu „Dr
Jekyll i Mr. Hyde”, jednak nie odegrała jakiejś znaczącej roli. Ewidentne
wydaje się natomiast nawiązanie do niej w kreacji Bruce’a Bannera vel Hulka. Recepcja przemiany genialnego naukowca w
siejącego zniszczenie, napromieniowanego falami gamma potwora, była niezwykle
silna.
WPŁYW POLITYKI
Złota (lata: 1939-45) i Srebrna (1956/61-69)
Era komiksów Marvela to czas ogólnoświatowego niepokoju spowodowanego II wojną
światową, a następnie rywalizacją między ciągle rosnącymi w siłę Stanami
Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. Autorzy Marvela nie pozostali obojętni
względem tej sytuacji, przenosząc ją na karty komiksów. I tak pierwotnie
antyhitlerowska, a później antykomunistyczna propaganda Amerykanów zaczęła być
obecna w świecie superbohaterów.
Na okładce pierwszego numeru Kapitana Ameryki (wydanego w marcu 1941,
a więc w czasie kiedy USA w ramach programu Lend
Lease Act zaczęło wspierać militarnie Wielką Brytanię) tytułowy bohater
rozprawia się z przywódcą III Rzeszy i jego żołnierzami. Komiksy tego czasu
stanowiły silne, propagandowe, antynazistowskie narzędzie.
Po zakończeniu II wojny światowej tendencja ta
została utrzymana, a miejsce nazistów zajęli komuniści. Twórcy Marvela
stworzyli całą plejadę, chcących zdominować kapitalistyczny zachód, złoczyńców
zza żelaznej kurtyny takich jak: Red
Ghost, Red Guardian, Unicorn czy Titanium Man. Wyjątek na tym tle stanowi
postać Colossusa - jedyna pochodząca
ze Związku Radzieckiego, jednoznacznie pozytywna kreacja Marvela sprzed 1989
roku (Czarnej Wdowy z racji jej
szpiegowskich początków do tego grona zaliczyć nie można).
Wyjątkowo na tym tle prezentuje się także
odwieczny wróg Kapitana Ameryki - Red Skull, który w czasie wojny zasilał
szeregi nazistów, by w późniejszych czasach opowiedzieć się po stronie
komunistów. Nieco dla przeciwwagi, Stan
Lee i Steve Ditko stworzyli
postać Tony’ego Starka bohatera –
kapitalisty, którego działalność wymierzona była przeciwko radzieckim politykom.
Początek lat 60-tych, czas rodzenia się największych i najważniejszych postaci
Marvelowskiego Uniwersum był więc okresem, w którym światowa sytuacja
polityczna, a przede wszystkim rywalizacja dwóch supermocarstw w ramach zimnej
wojny, miała dominujący wpływ na tworzenie komiksowej rzeczywistości. Na
przykładzie „Żelaznego człowieka”
można też zauważyć, że Marvel nie boi się modyfikować historii swoich znanych
bohaterów, tym samym po raz kolejny zwracając uwagę na aktualną sytuację
międzynarodową. W pierwszej części filmowych przygód Iron-mana scenarzyści postanowili zmienić czas i miejsce genezy
tego superbohatera z wojny w Zatoce Perskiej na bliższy nam czasowo konflikt
zbrojny w Afganistanie.
Ponadto, w trosce o większą wiarygodność przedstawionego świata, twórcy pozwalają
sobie na pojawienie się w komiksach amerykańskich polityków takich jak: Barack Obama (w jednym z numerów „Spider-mana”) czy obecny burmistrz
Nowego Yorku – Michael Bloomberg (na
kartach „Astonishing X - men”).
Niektóre, specjalne serie komiksów o
przygodach najsłynniejszej grupy mutantów tworzone były z naciskiem na kształtowanie idei tolerancji
i wzajemnego szacunku. Stanowiący jeden z trzonów całej opowieści konflikt
pomiędzy dawnymi przyjaciółmi: Profesorem
X i Magneto porównać można do
tego pomiędzy Martinem Lutherem Kingiem,
a Malcolmem X. Obaj zasłużeni dla
walki o prawa Afroamerykanów w USA, posługiwali się skrajnie różnymi środkami. Pierwszy
z nich opowiadał się za możliwie najbardziej pokojowymi rozwiązaniami i chęcią
stworzenia dialogu, drugi nie stronił od radykalnych, gwałtownych metod.
Bezpośredni wpływ na takie postrzeganie przez nich świata i prowadzenie
polityki miały wydarzenia z ich dzieciństwa. Luthera Kinga wychowano w atmosferze
miłości i dobrobytu, z kolei Malcolm X dorastał
w trudnych, obfitujących w tragiczne wydarzenia warunkach. Dokładnie taka
paralela została przeniesiona na karty komiksu w postaciach Charlesa Xaviera i Erika Lehnsherra, a miejsce uciskanych społecznie Afroamerykanów
zajęli mutanci.
W ramach szerzenia tych samych idei w czerwcu
bieżącego roku na łamach „Astonishing X -
men” doszło do bezprecedensowego w komiksowym świecie wydarzenia –
pierwszego homoseksualnego ślubu. Dawny członek Alpha Flight - Northstar poślubił
swego wieloletniego partnera Kyle’a w
malowniczej scenerii Central Parku. Odczytać
to można jako wyraz aprobaty Marvela względem uchwalonej w ubiegłym roku w
stanie Nowy Jork ustawy o legalizacji związków małżeńskich, pomiędzy osobami
tej samej płci.
NAWIĄZANIA POP - KULTUROWE
Lata 70-te w Stanach Zjednoczonych to okres
fascynacji światem dalekiego wschodu i jego kulturą, ze szczególnym
uwzględnieniem sztuk walki. Przejawami tego były różnego rodzaju produkcje
serialowe typu „Legendy Kung -Fu” czy
seria filmów z Brucem Lee z „Wejściem Smoka” na czele. Ukoronowaniem
tej zachodniej fascynacji orientem był dyskotekowy przebój Carla Douglasa – „Kung Fu
Fighting”. Twórcy marvelowskich komiksów nie pozostali bierni wobec tej
tendencji i to właśnie przed czterema dekadami stworzone zostały postaci takie
jak: Shang-Chi czy Synowie Tygrysa. Choć ich żywotność nie
była zbyt długa to utorowały one drogę do powstania w 1974 bohatera, który do
dzisiaj cieszy się niesłabnącą popularnością wśród fanów - Iron
Fista.
Poświęcając nieco miejsca nawiązaniom
muzycznym, należy wymienić gatunek, który w opisywanym okresie niewątpliwie
królował - disco. Na fali jego popularności do świata X-menów wprowadzona
została postać Dazzler (Allison Blaire)
– piosenkarki, która korzysta w trakcie scenicznych występów ze swych
mutacyjnych zdolności przemiany fal dźwiękowych w światło i promienie. Należy
też wspomnieć o Lily Chaney, rockowej
wokalistce, którą los wielokrotnie
splatał z Dazzler i resztą X - menów.
Lata 70-te to również czas zainteresowań
eksploracją przestrzeni kosmicznej. Od postawienia stopy na naturalnym ziemskim
satelicie przez Neila Armstronga 20 lipca 1969 roku, rosło zainteresowanie
kosmosem w popkulturze. Apogeum przyszło w 1977 roku, kiedy to George Lucas
wyznaczył nowy kierunek w rozwoju kina science - fiction kręcąc pierwszą z
sześciu części sagi „Gwiezdnych Wojen”.
Te wydarzenia pobudziły wyobraźnie autorów Marvela, którzy stopniowo
rozszerzali jego wszechświat poprzez pozaziemskie cywilizacje i bohaterów
takich jak: Imperium Shi’ar (1977), Starjammers (1978) czy Nova (1976). Również „starsze” postaci
były bardziej eksponowane – pochodząca z kosmicznej rasy Kree - Miss Marvel
doczekała się w 1978 roku własnego tytułu. Świat papierowych stron komiksu
połączył się także ze światem kinowo – telewizyjnym w crossoverze, w którym
załoga słynnej serii science-fiction „Star
Trek” (pierwsze odcinki pochodzą z połowy lat 60 - tych) spotkała się z X-menami.
Wspomnieć
należy także o wzajemnym przenikaniu się komiksowych bohaterów. Za jeden z
ciekawszych crossoverów należy uznać spotkanie czołowego marvelowskiego pająka,
z toczącymi odwieczną walkę między sobą:
Decepticonami i Autobotami. Spider - Man
(sam i jako człowiek The New Avengers)
wraz z Transformerami wystąpili razem
w kliku, powstających już od lat 80 - tych, historiach.
PODSUMOWANIE
Zaprezentowany tutaj materiał nie miał na celu wyczerpania
tematu, a jedynie wskazanie głównych źródeł inspiracji. W obrębie wydzielonych
kategorii można by powielać przykłady i dokonywać bardziej wnikliwych analiz,
choćby na polu semantycznym czy plastycznym.
Można też zastanowić się nad
obszarami, dotąd przez amerykańskich i brytyjskich autorów komiksowych, nie
eksplorowanymi. Zadać pytanie: „Jakimi innymi dawnymi, bądź też bardziej
współczesnymi kulturami, wydarzeniami czy postaciami mogliby się inspirować,
aby ich dzieło - świat Marvela, stał się jeszcze lepszy i bardziej
uniwersalny?” A z punktu widzenia polskiego fana frapujące by było puszczenie
wodzy fantazji i wyobrażenie, że obok Spider
- mana, Wolverine’a czy Hulka staje jakiś nowy heros o bliskim
nam, słowiańskim rodowodzie.
Póki co możemy być pewni, że w niedalekiej przyszłości twórcy z
największej stajni superbohaterów nie spoczną na laurach i zaskoczą czytelników
kolejnymi, intrygującymi crossoverami,
mariażami i nawiązaniami, wykorzystując przy tym swoją bezgraniczną
wyobraźnię, przebogatą wiedzę i zmysł obserwatorski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz